Opis
Wersja melodyczna: Jadwiga Gorzechowska, Maria Kuczarbina, „Mało nas, mało nas… polskie dziecięce zabawy ludowe.”, Nasza Księgarnia, Wydanie I, Warszawa 1978
Wersja I z Czyżówki ze sznurem:
Wybieramy „Zurawia” wyliczanką:
Jedzie karetka dzwönek dzwöni,
zgadnij pani, ile kłöni?
-Piyńć!
Ros, dwa, czy, śtyry, piyńć!
Wybrany wyliczanką Zuraw stoi w środku i wymachuje sznurkiem (biczem) nisko przy stopach, biegających dookoła ‚Cyzycan’, a biegają tak, żeby ich sznurek nie dosięgnął (można zadać różne sposoby okrążania zurawia przy każdej zwrotce – krok cwału, podskokami). Śpiewają:
Zurawie, zurawie pło zielöny trowie
A wy Cyzycanie, cegło wy tu kcecie
Nima pöna w domu, ani jegło syna
Płojechoł do Rzyma pło butelke wina
Pło butelke wina i pło drugöm miodu
Zeby tu ni mieli Cyzycanie głodu.
Dopiero wtedy trzaska biczem w ziemię i recytuje powoli:
Rzymłowie zatarci i sablöm zaparci! Łup cup!
Pozostałe dzieci muszą czym prędzej usiąść koło siebie (tu można zadać jakieś ustawienie, np w kole, w dwuszeregu, w półkolu, stojąc po krakowsku ipt.). Kto nie zdąży, musi wykupić się fantem lub zastępuje zurawia.
Wersja II z Czyżówki z łapaniem
Podobnie jak w wersji I, dzieci wybierają zurawia, który wchodzi do środka koła. Podczas śpiewu zuraw przemieszcza się w przeciwnym kierunku niż koło. Po wyśpiewaniu zwrotek, zuraw wykrzykuje:
Rzymłowie zatarci i sablöm zaparci! Łup cup!
Po czym następuje gonitwa. Kto zostanie złapany, ten zostaje kolejnym zurawiem.
Wersja z Modlnicy
/wspominana także przez Gołębiewskiego, tekst J. Konopka PL.str63/
Zebrani na polu chłopcy, składają razem swoje czapki. W środku wybrany wylicznanką Żuraw, pilnuje czapek z biczem (kijkiem) w ręce. Pozostali tańczą w koło, trzymając się za ręce. Po prześpiewaniu piosenki, rzucają się do swoich czapek i każdy stara się zabrać ich jak najwięcej, a przynajmniej swoją własną. Żuraw bije ich po rękach, przeszkadzając w zabraniu czapek. Kto żadnej czapki nie pochwycił musi ją wykupić fantem.
Zórawie, zórawie, po zielonej dąbrowie
a wy dąbrowianie, cego wy tu chcecie?
Niyema pana w doma /ani jego syna/
pojechał do Rzyma po barełkę wina
po barełkę wina i po drugą miodu,
zeby nie bywało w nasyj wiosce głodu
Rzymowie zatarci i sablą zaparci!
Wersja z Zabierzowa
Wybrany wyliczanką żuraw stoi w środku i wymachuje sznurkiem (biczem) nisko przy stopach, biegających dookoła ‚dąbrowian’, a biegają tak, żeby ich sznurek nie dosięgnął. Żuraw woła:
Zarowie, zarowie, po zielony dąbrowie,
a wy dąbrowianie, cego wy tu chcecie?
Nima pona w doma, pojechał do Rzyma,
po butelke wina, i po drugą miodu,
zeby tu ni mieli Zabierzowianie głodu
Dopiero wtedy trzaska biczem w ziemię mówiąc – „Łup, cup” i recytuje powoli: „Juz furtka zawarta i gnojem zaparta!” Pozostałe dzieci muszą czym prędzej usiąść koło siebie (tu można zdać jakieś ustawienie, np w kole, w dwuszeregu, w półkolu, stojąc po krakowsku itp.). Kto nie zdąży, musi wykupić się fantem lub zastępuje żurawia.